Zaczęło się od tego że moi rodzice postanowili odnaleźć moją starą kolejkę . A w sumie starą kolejkę ojca. Piko H0 na kartonowych podkładach, lokomotywa a'la BR 81 ale na 2 ośkach. Za to z całą metalową ostoją i mechanizmami . Niestety do tej pory kolejka pozostaje w ukryciu (złoty pociąg) za to znalazła się moja startówka BTTB. Okrąg torów, lokomotywa i 2 wagony. Matka od niechcenia rzuciła żeby przybić to na jakąś deskę, jak przyjdą (jej) wnuki to będzie do zabawy.
I w tym momencie wpadłem. Wygrałem kilka aukcji na alledrogo i na dzień dzisiejszy mam BR81, V36, V75 (2 sztuki, jedna analog) i ze 40 wagonów. Tory niestety u-rurki, ale połączone segmentami, czyszczone, nie sprawiaja wielkich problemów.
Tabor nie jest w stanie kolekcjonerskim, ma tu i ówdzie braki, ale przynajmniej nie kosztował majątku.
3 z lokomotywek ucyfrowałem, a jako że jestem poniekąd elektronikiem, zbudowałem całe sterowanie DCC wg Paco Canady, z małymi zmianami własnymi. Rozjazdy również są sterowane z DCC, buduje się przejazd kolejowy na arduino z barierami podczerwieni ukrytymi w elementach krajobrazu. Niestety w związku z tym, że mieszkam z żoną i synkiem (który jest maniakiem pojazdów szynowych) w kawalerce, makieta ma najmniejsze możliwe wymiary, i mieści się u mnie w warsztacie. Skoro jest tabor, sterowanie, to nastepny będzie krajobraz. Plan jest taki, że jak się nauczę, to zacznę robić sttandardowe skrzynki.
I w tym momencie wpadłem. Wygrałem kilka aukcji na alledrogo i na dzień dzisiejszy mam BR81, V36, V75 (2 sztuki, jedna analog) i ze 40 wagonów. Tory niestety u-rurki, ale połączone segmentami, czyszczone, nie sprawiaja wielkich problemów.
Tabor nie jest w stanie kolekcjonerskim, ma tu i ówdzie braki, ale przynajmniej nie kosztował majątku.
3 z lokomotywek ucyfrowałem, a jako że jestem poniekąd elektronikiem, zbudowałem całe sterowanie DCC wg Paco Canady, z małymi zmianami własnymi. Rozjazdy również są sterowane z DCC, buduje się przejazd kolejowy na arduino z barierami podczerwieni ukrytymi w elementach krajobrazu. Niestety w związku z tym, że mieszkam z żoną i synkiem (który jest maniakiem pojazdów szynowych) w kawalerce, makieta ma najmniejsze możliwe wymiary, i mieści się u mnie w warsztacie. Skoro jest tabor, sterowanie, to nastepny będzie krajobraz. Plan jest taki, że jak się nauczę, to zacznę robić sttandardowe skrzynki.