TKK napisał(a):
wielgachne glazy wielkosci wiadra
Czyli kęsy...
a tak z waszych słów o przesiewaniu wnioskuję... że wozicie węgiel w wagonach, tak realnie... czyli sypiecie do dna
... no a mój skromny ładunek to taka słodka atrapa i waży z 10g
ps: Michał... jeśli chodzi o wielkość to jak koledzy napisali, bywają różne sortymenty tak więc możesz dobrać na oko, na pewno się wpasujesz w miał/muł do kęsów
Ważne jedynie by materiał taki posiadał ziarna jednolitej wielkości, dlatego warto by przesiewać na dwa sita. Nadawę sypać przez jedne oczka i produkt górny odrzucić dolny zaś przesiać przez oczka mniejsze z których produkt dolny z kolei odrzucić. Wówczas otrzymamy węgiel o jednolitych wymiarach, jak to ma miejsce w rzeczywistości w zakładzie przeróbczym. Bo nikt nie kupiłby przecież powiedzmy groszku z domieszką miału
... no chyba, że ładunek ma przedstawiać surowy urobek, który nie przeszedł wzbogacania na ,,płuczce"... ale takich materiałów nie wozi się na dalekie odległosci, bo się ich nie sprzedaje.